Lato niestety cały czas nie chce w pełni do nas przyjść, a co się z tym wiąże moja skóra na dłoniach nadal wygląda jak wiór :( może nie jest tak tragicznie jak zimą, ale niestety stale zmagam się z przesuszonymi dłońmi. Będąc na targach Beauty Forum w Warszawie odwiedziłam (jak zwykle) stoisko New Anna Cosmetics. Zaopatrzyłam się nie tylko w nową linię do włosów Retro, ale również w Eliksir do rąk, który miał mi pomóc moim dłoniom. Czy tak się stało? Zapraszam do dalszego czytania.
Wchodząc na stronę producenta znajdziemy skromny opis:
"Naturalne eliksiry do rąk do idealna ochrona, odżywienie i nawilżenie dłoni. Dzięki specjalnie dobranym olejkom i witaminom skóra staje się miękka i gładka."
Może po kolei:
- opakowanie: szklana buteleczka z pipetką pozawala zachować higienę i dozować odpowiednią ilość olejku. Przy tego typu kosmetykach uważam, że jest to dobry pomysł, gdyż przy pompkach dozownik często może nam wycisnąć zbyt dużo produktu, a w tym przypadku używamy tyle ile w danym momencie potrzebujemy
- skład INCI : oliwa z oliwek, olejek z pestek sezamu, olej arganowy, zapach, estrowa forma wit E (nieszkodliwa, występuje w składnikach naturalnych), dalej niestety już substancje chemiczne.
Warto podkreślić, że w olejku znajduje się octan retinylu, który nie powinien być stosowany przez kobiety w ciąży.
- jak go stosuje? W zależności od potrzeb i wolnego czasu :) musimy pamiętać, że jest to olejek, więc nie wchłonie się od razu jak krem do rąk. Gdy mam więcej czasu (ok 40 min olejek potrzebuję na całkowite wchłonięcie się) lub aplikuje bezpośrednio przed snem wyciskam 6-7 kropli i rozsmarowuję na dłoniach mniej więcej 2-3 razy w tygodniu. Oczywiście przy mniej przesuszonych dłoniach ilość produktu można zmniejszyć. Przy 3-4 kroplach olejek całkowicie się wchłonie po ok 10 min.
- moje wrażenia: olejek stosuję od ok miesiąca, aplikując 3-4 razy w tygodniu. Ma bardzo ładny, delikatny zapach, który utrzymuje się całkiem długo na skórze. Niestety w 100% nie daje zadowalających mnie efektów, gdyż dalej się zmagam z przesuszoną skóra. Ale to jest niestety mój indywidualny i ciężki do okiełznania problem. Myślę, że przy skórze normalnej bądź suchej produkt sprawdzi się bardzo dobrze. Oczywiście nie jest to produkt dla osób, które lubią po nałożeniu mieć natychmiast wchłonięty produkt - tutaj potrzebujemy troszkę cierpliwości, ale to normalne przy olejach :)
Wolałabym, aby skład był bardziej naturalny, bez tych substancji na końcu. Aczkolwiek producent nie deklaruje, że jest to 100% olejów w olejku. To tylko taka moja osobista preferencja :)
Olejek kosztuje 11,99 za 30 ml. Myślę, że jest to dobra cena warto go wypróbować. Ja jeszcze będę próbowała go aplikować na stopy wraz ze skarpetkami (żeby nie zatłuścić pościeli). Może znajdę dodatkowe zastosowanie? :) Jak się sprawdzi dam Wam znać.
Co sądzicie o olejkach zamiast kremu do dłoni?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz