poniedziałek, 12 września 2016

Tanio nie znaczy źle - recenzja szponów New Anna Cosmetics

Większość z nas ma przeświadczenie, iż za dobry produkt trzeba dużo zapłacić. Ale czasami nawet za parę złotych możemy znaleźć produkt warty uwagi. O czym mowa? Jeżeli jesteście ciekawe zapraszam do czytania dalej :)

Swoje zakupy kosmetyczne, za wyjątkiem produktów zużywanych na bieżąco, robię zawsze na targach kosmetycznych Beauty Forum. W tym roku moją uwagę zwróciła polska firma, którą pierwszy raz widziałam na targach – New Anna Cosmetics. Bardzo miła Pani zaczęła zachwalać (jak to zawsze sprzedawczynie ;)) szampony firmy i prezentować zapachy. Od pierwszego powąchania ujął mnie zapach szamponu Granat + palma sabałowa. Gdy zapytałam o cenę nie uwierzyłam…. 3 zł za butelkę 300 ml. Pomyślałam: a co mi tam, najwyżej będę miała do mycia pędzli. Bardziej dla miłej Pani niż z potrzeby zakupiłam 3 sztuki po 300 ml i 1 sztukę większą, o zapachu wiśni. Ale teraz o 3 szamponach 300ml, które już używałam/zużyłam.

Jak już pisałam zakupiłam 3 rodzaje szamponów:

Granat + ekstrakt z palmy sabałowej – przeciw wypadaniu włosów, nadający obojętności ekstrakt z palmy sandałowej zapobiega tworzeniu się DTH (hormon, który odpowiada za wypadanie włosów), co zapobiega wypadaniu włosów.

Mięta + limonka – do codziennej pielęgnacji wszystkich typów włosów. Nawilża, regeneruje włosy nadając im lekkość i świeżość.

Mango + lychee – odżywcza i nawilżająca kuracja dla włosów suchych i normalnych. Wzmacnia, chroni przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Włosy stają się miękkie i śliniące.



Już dla samego zapachu szampony zachęcają do używania. Niestety nie zauważyłam mniejszego wypadania (akurat w trakcie używania borykałam się z nadmiernym wypadaniem moich włosów), dodania objętości, czy wzmocnienia. Ale, co bardzo ważne szampon nie spowodował większego wypadania (a takie historie już przeżywałam przy bardzo drogich szamponach), wzmożonego przetłuszczania się włosów (a moje niestety się przetłuszczają dość mocno, nawet przy szamponach dedykowanych do tego rodzaju włosów), nie uczulił. Moje włosy zachowywały się jak po droższych szamponach drogeryjnych np. Fructis, Nivea, Shauma, czy nawet dużo droższych typu Revlon przeznaczonymi do salonów fryzjerskich (recenzja już niedługo).
Dlaczego więc płacić kilkanaście złotych, jak mamy tą samą jakość za dużo niższą cenę?

Opakowanie niczym się nie wyróżnia. Ot, zwykła biała butelka z naklejką z przodu. Szampon dobrze się dozuje, nie rozlewa na boki pojemnika. Jest dość wydajny – na moje włosy długości do łopatek nakładałam ilość dużej łyżki. Niestety zapach nie utrzymuje się tak długo jak bym sobie tego życzyła (po jakiś 30 minutach nie czuć go na włosach), ale nie wymagajmy też za dużo :)
Jak dla mnie super. Na pewno zakupię kolejne opakowania przy okazji targów :)

W jednej z aptek Internetowych znalazłam cenę regularną: za 300 ml – 6,90 zł, więc dość przystępna cena.


Stosowałyście produkty tej firmy? Jakie są Wasze opinie?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz